Program 500+ nie rozwiąże kryzysu demograficznego

Program 500+ nie rozwiąże kryzysu demograficznego

Ekonomista Andrzej Sadowski w rozmowie z Łukaszem Ziają podkreśla, że program 500+ to za mało, aby trwale rozwiązać problem kryzysu demograficznego w Polsce. Kluczowe jest obniżenie podatków nałożonych na pracę.

| Łukasz Ziaja

Czy program 500+ na dziecko to historyczny krok w walce z kryzysem demograficznym?

Andrzej Sadowski: Dotychczasowe inicjatywy mające na celu zwiększenie liczby urodzeń nie przyniosły trwałych efektów. Program 500+ również nie rozwiąże trwale kryzysu demograficznego. Kluczowe jest obniżenie opodatkowania pracy. Polskie rodziny utrzymują się z własnej pracy, a nie z zasiłków. To praca daje poczucie bezpieczeństwa i skłania do posiadania dzieci. 500+ należy traktować jako doraźną pomoc. W Wielkiej Brytanii Polacy częściej decydują się na dzieci, bo tam łatwiej o pracę.

Czy wysokie opodatkowanie pracy to główna przyczyna kryzysu demograficznego?

Andrzej Sadowski: Tak, bezdyskusyjnie. Wysokie opodatkowanie pracy jest głównym źródłem bezrobocia w Polsce. W latach 2005-2007 obniżenie składki rentowej przyczyniło się do powstania kilkuset tysięcy nowych miejsc pracy. Obniżenie opodatkowania pracy odwróci trend demograficzny, bo zapewni pracę dla polskich rodzin. Nie można z jednej strony nagradzać za posiadanie dzieci, a z drugiej utrzymywać karę podatkową na pracę. Wysoka akcyza na alkohol ma ograniczać jego spożycie, analogicznie wysokie opodatkowanie pracy hamuje tworzenie miejsc pracy.

Czy obniżenie opodatkowania pracy nie zmniejszy dochodów budżetowych?

Andrzej Sadowski: Nie, to nieprawda. Rząd otrzyma więcej pieniędzy od legalnie pracujących, a dziś wielu z nich pracuje w szarej strefie. Poza tym, w budżecie państwa powinno być jak najmniej pieniędzy, a jak najwięcej w kieszeniach obywateli. Przekazywanie pieniędzy obywateli przez aparat państwa jest nieefektywne i generuje niepotrzebne etaty w administracji. Lepiej, aby rząd nie zabierał tak dużo pieniędzy, a potem nie zwracał ich w formie dodatków, bo po takiej operacji zawsze będzie ich mniej. Podatek PIT jest nieefektywny, podobnie jak CIT. Aparat skarbowy zajmuje się sprawdzaniem zeznań każdego obywatela, zamiast skupić się na VAT. Podatek od zysków kapitałowych jest tani i efektywny. Podatek dochodowy od osób fizycznych jest najbardziej szkodliwym podatkiem i nie ma powodu, aby istniał. Podatek od funduszu wynagrodzeń w przedsiębiorstwach byłby korzystniejszy.

Czy program 500+ zachęci młodych ludzi do posiadania dzieci?

Andrzej Sadowski: Program może spowodować wzrost liczby urodzeń, podobnie jak w Estonii. Jednak bez wsparcia w postaci pracy dla rodziców, dzieci urodzone dzięki programowi 500+ mogą w przyszłości wyemigrować. Redukcja opodatkowania pracy zapewni pracę dla polskich rodzin w każdym pokoleniu. Rząd nie uwzględnia w swoich programach Polaków, którzy wyjechali za granicę i tam mają rodziny. Dwa miliony Polaków mogłyby wrócić, gdyby była praca.

Czy program 500+ zmniejszy ubóstwo wśród dzieci?

Andrzej Sadowski: Interwencyjnie tak, ale to rodzice utrzymują dzieci, a nie rząd. Jeśli rodzice będą mieli pracę, która nie będzie tak wysoko opodatkowana, to sami sobie poradzą. Polityka prorodzinna w Polsce jest niespójna – z jednej strony wysokie podatki na pracę i VAT na artykuły dziecięce, a z drugiej dodatek 500 zł na dziecko. To prowadzi do spadku liczby urodzeń.

Czy umowy cywilnoprawne są dyskryminowane?

Andrzej Sadowski: Obywatele nie powinni być dyskryminowani ze względu na formę zatrudnienia. Urlop rodzicielski powinien przysługiwać niezależnie od umowy. Praca na etacie jest najbardziej dyskryminowana fiskalnie, co skłania pracodawców do zatrudniania na umowy cywilnoprawne, które są mniej kosztowne.

Czy program 500+ pobudzi wzrost gospodarczy?

Andrzej Sadowski: Wypłaty emerytur i rent to duże obciążenie dla budżetu, ale nie pobudzają one popytu. Dlaczego wypłaty z programu 500+ miałyby to robić? Jeśli 500 zł ma stymulować wzrost, to wielokrotność tej kwoty stymulowałaby go jeszcze bardziej. Należy stosować tę samą zasadę do podobnych zdarzeń.

Czy możliwy jest wzrost gospodarczy na poziomie 5% lub wyższym?

Andrzej Sadowski: Polska może mieć dwucyfrowy wzrost gospodarczy. OECD wskazuje, że Polska może mieć wyższy wzrost, likwidując szkodliwe przepisy i przyjmując najniższy poziom regulacji w UE. To prosta metoda na trwały wzrost gospodarczy.

Czy zagraniczne korporacje nie płacą podatków w Polsce?

Andrzej Sadowski: Polski system podatkowy jest szkodliwy i wymaga zmiany. Każda podwyżka podatków zmniejsza wpływy do budżetu, a każda obniżka je zwiększa. Przykładem jest spadek dochodów po podwyżce akcyzy na alkohol i papierosy. Polski system pozwala firmom, zarówno zagranicznym, jak i polskim, legalnie nie płacić podatków. Podatek CIT jest nieskuteczny. Według NIK, 60-80% firm nie płaci CIT. Centrum im. Adama Smitha proponuje zastąpienie CIT podatkiem przychodowym (obrotowym) w wysokości 1%, co dałoby dwukrotnie większe wpływy do budżetu.

Czy podatek przychodowy nie obciąży firm bez zysku?

Andrzej Sadowski: Zysk jest kategorią umowną. Przedsiębiorca płaciłby 1% od wystawionej faktury. Wewnętrzne koszty firmy to jej indywidualna sprawa.

Dlaczego firmy w Polsce nie płacą CIT?

Andrzej Sadowski: Bo mogą. Przedsiębiorcy wolą mieć strukturę kosztową, gdzie koszty przeważają nad zyskami. Stąd marne efekty tego podatku.

Czy firmy dążą do minimalizacji podatków?

Andrzej Sadowski: Tak. Dlatego podejmują decyzje obniżające opodatkowanie, co nie ma sensu w skali makro. Niskie podatki i przejrzysty system podatkowy zwiększają wpływy do budżetu. W Szwajcarii system jest przejrzysty, a obywatele ufają władzy, dlatego nie ma tam takiej emigracji podatkowej jak w Polsce.

Czy uszczelnienie systemu VAT pomoże sfinansować program 500+?

Andrzej Sadowski: Trzeba całkowicie zmienić system podatkowy w Polsce. Uszczelnienie, trwające ponad dwie dekady, nie daje efektów. Jeśli rząd chce uszczelnić VAT, powinien zwolnić najmniejszych przedsiębiorców z aktywnego uczestnictwa w systemie VAT i zatrzymać fiskalizację. VAT to przywilej dla dużych firm. Uproszczenie systemu da większe wpływy do budżetu. Niskie podatki zachęcają do ich płacenia. Przykładem jest wzrost zgłoszeń wynajmu mieszkań po obniżce podatku od wynajmu.

Czy firmy generują fikcyjne koszty w rajach podatkowych?

Andrzej Sadowski: Tak, bo polski system podatkowy do tego zniechęca. Niemieccy przedsiębiorcy przenieśliby działalność do Polski, gdyby system był korzystny. Polski rząd nie stworzył konkurencyjnego systemu podatkowego. Należy zlikwidować szkodliwe przepisy, co uwolni gospodarkę i da szansę na rozwój. Zmiana systemu podatkowego na prosty zwiększy wpływy do budżetu. Wtedy ujawni się prawdziwy rozmiar polskiej gospodarki.

Andrzej Sadowski – czołowy polski ekonomista, ekspert ds. gospodarczych, publicysta ekonomiczny; założyciel rady konfederacji pracodawców Unii Rynku Budowlano-Inwestycyjnego; członek Narodowej Rady Rozwoju utworzonej przez prezydenta Andrzeja Dudę; współzałożyciel i prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *