Widzialna ręka państwa – innowacje i rozwój
Nie ma rozwoju gospodarczego bez konkurencyjności, nie ma konkurencyjności bez innowacji, a te z kolei nie mogłyby zaistnieć bez aktywnej roli państwa. Tak w skrócie można przedstawić główną ideę zawartą w książce „Przedsiębiorcze państwo” autorstwa Mariany Mazzucato, cenionej ekonomistki z Uniwersytetu w Sussex. Mazzucato w swojej publikacji podważa utarte schematy myślenia o roli państwa w gospodarce, prezentowane przez polityków i ekonomistów głównego nurtu. Otwarcie sprzeciwia się postrzeganiu państwa jedynie jako biernego „stróża” i krytykuje bezgraniczne przekonanie o wyłącznej roli sektora prywatnego w kreowaniu innowacji.
Państwo jako cierpliwy i odważny inwestor
W swojej pracy Mazzucato kwestionuje pogląd, jakoby państwo było tworem niezdarnym i zbiurokratyzowanym, zdolnym jedynie do regulowania rynku i nieprzeszkadzania przedsiębiorcom. Autorka udowadnia, że to właśnie śmiałe inwestycje publiczne stały się fundamentem dla rozwoju Internetu i pomogły w sukcesie gigantów technologicznych, takich jak Apple czy Google. Rewolucyjne technologie w sektorach IT, farmaceutycznym, biotechnologicznym, nanotechnologicznym i zielonej energetyki, u swoich podstaw, były finansowane ze środków publicznych, torując drogę do innowacji dla firm prywatnych.
Według Mazzucato, to nie fundusze venture capital (VC), lecz właśnie państwo podejmuje największe ryzyko, wykazując się przy tym odwagą i cierpliwością. Fundusze VC angażują się dopiero wtedy, gdy ryzyko inwestycyjne zostaje zredukowane. Państwo, mając na uwadze długoterminową perspektywę wzrostu gospodarczego, jest w stanie zagwarantować innowacyjnym firmom wsparcie finansowe i strategiczne, niezależne od wahań koniunktury.
Państwo jako katalizator rozwoju a nie hamulec
Zdaniem Mazzucato, błędne jest postrzeganie dynamicznego sektora prywatnego w opozycji do zbiurokratyzowanego sektora publicznego. To uproszczenie doprowadziło do błędnego przekonania, że kryzys finansowy z 2007 roku był spowodowany przez dług publiczny, a nie nadmierne zadłużenie prywatne. Autorka podkreśla, że wiele państw popadło w długi z powodu pakietów ratunkowych dla banków oraz niewystarczających wydatków na badania i rozwój (B+R). Kluczowe jest nie to, jak duży jest deficyt budżetowy, ale na co przeznaczane są publiczne pieniądze.
Mazzucato zwraca uwagę, że państwo często nie dba o swój wizerunek w kontekście wspierania innowacji. Sukcesy sektora publicznego są niedostatecznie nagłaśniane, podczas gdy porażki są szeroko komentowane. Przykładem może być algorytm Google, który powstał dzięki grantowi od amerykańskiej Narodowej Fundacji na rzecz Nauki (NSF), czy odkrycie przeciwciał molekularnych w brytyjskich laboratoriach, które stało się fundamentem dla biotechnologii.
Symbioza sektora publicznego i prywatnego
Sektor prywatny nie jest skłonny do inwestowania w innowacje na wczesnym etapie, gdy ryzyko jest wysokie. Często też przypisuje sobie zasługi za innowacje, które powstały dzięki wsparciu publicznemu. W ostatnich latach obserwuje się niepokojące zjawisko w przemyśle farmaceutycznym, gdzie firmy redukują wydatki na B+R, zwiększając krótkoterminowe zyski. Podobne mechanizmy zaczynają działać w sektorze czystych technologii.
Relacje między sektorem publicznym i prywatnym w obszarze innowacji coraz częściej przypominają pasożytnictwo, a nie symbiozę. Problem leży w braku wyzwań stawianych przez państwo prywatnemu biznesowi. Badania pokazują, że większy nacisk powinien być kładziony na produkcję badawczo-rozwojową niż na ulgi podatkowe.
Współpraca i podział pracy kluczem do innowacji
Ekonomia przeszła długą drogę od koncepcji niewidzialnej ręki rynku do teorii wzrostu opartej na wiedzy. Nowa teoria wzrostu podkreśla, że same wydatki na badania i rozwój nie wystarczą – potrzebny jest rozwój systemów innowacyjnych, w których państwo, uniwersytety i firmy uczestniczą w procesie innowacyjnym.
Mazzucato porównuje Japonię i ZSRR z lat 70. i 80. XX wieku. Japonia, mimo mniejszych nakładów na B+R, osiągnęła sukces dzięki stworzeniu efektywnego systemu innowacyjnego, angażującego zarówno sektor publiczny, jak i prywatny. Kluczowe okazało się również wyznaczanie priorytetowych obszarów dla wdrażania postępu technologicznego.
Sukces Apple a rola państwa
Nie byłoby iPoda, iPhone’a czy iPada, gdyby nie publiczne inwestycje w technologie takie jak Internet, GPS czy ekran dotykowy. Apple, wykorzystując swój geniusz, zintegrowało technologie opracowane dzięki wsparciu publicznemu w innowacyjne produkty. Firma odniosła sukces, ale nie byłoby to możliwe bez wieloletnich wysiłków państwa, podejmowanych w warunkach niepewności.
Wyzwania i przyszłość innowacji
Mazzucato podkreśla, że państwo powinno odgrywać kluczową rolę w wyznaczaniu kierunku rozwoju, szczególnie w obszarach takich jak zielone technologie. Przykład Chin, które konsekwentnie realizują strategię rozwoju w tej dziedzinie, pokazuje, jak ważne jest długoterminowe zaangażowanie państwa i wsparcie finansowe dla innowacyjnych projektów.
Podsumowanie: Konieczność redefinicji roli państwa
Nakłady państwa na innowacje mają charakter społeczny, a zyski często pozostają w rękach prywatnych. Konieczne jest wypracowanie mechanizmów, które pozwolą na sprawiedliwy podział korzyści płynących z innowacji finansowanych ze środków publicznych. Państwo powinno aktywnie kształtować rynki i tworzyć warunki dla rozwoju innowacyjnych technologii. W dobie gospodarki opartej na wiedzy, kluczowe jest odejście od mitów i docenienie roli państwa jako aktywnego gracza, bez którego rozwój byłby niemożliwy.
Dodaj komentarz